| | |
Wysłany: Sob 4:13, 05 Maj 2007 |
|
|
Blind_crow |
hunting bear |
|
|
Dołączył: 08 Wrz 2006 |
Posty: 282 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Z Chińskiego Ciechocina |
|
|
|
|
|
|
|
|
RVM napisał: | post pod postem ;P
Poszedł mały Jasio do cyrku i tak sie złożyło, że musiał usiąść w pierwszym rzędzie. Rozpoczął się występ i na arenę wychodzi Klaun Szyderca. Podchodzi do Jasia i pyta:
- Jak masz na imię?
- Jasiu.
- A więc Jasiu, czy ty jesteś głową krowy?
- Nie.
- A czy ty jesteś tułowiem krowy?
- Nie.
- A więc Jasiu, ty jesteś dupa wołowa!! HAHAHA!!! (zaśmial się szyderczo Klaun Szyderca).
Smutny Jasio wrócił do domu, opowiedział wszystko tacie, na co ten mu mówi:
- Jasiu, jutro też pójdziesz do cyrku.
- Ale jak to? Do cyrku? A Klaun Szyderca? Znowu będzie się śmiał.
- Nie martw sie Jasiu, tym razem pojdzie z tobą Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty.
No i tak sie stało. Następnego dnia poszli Jas i Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty do cyrku, usiedli w pierwszym rzędzie i czekają na występ Klauna Szydercy. Wychodzi więc Klaun Szyderca na arenę i zaczyna swój znany występ. Podchodzi do Jasia pyta:
- Jasiu, czy ty jesteś głową krowy?
Na co Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty:
- Spierdalaj!
moze mam dziwne poczucie humoru, ale na podlodze lezalem. |
hahaha moze tez mam dziwne poczucie humoru ale to jest najlepszy jokas jaki w zyciu slyszalam, a ogolnie nie nawidze dowcipow... hehe dzienx RVM wielkie!
ja sama kiedys komponowalam swoja serie dowcipow z doktorem ciasteczkiem to moze opowiem taki jeden nie smieszny..
Doktor Ciasteczko szedł przez pustynie i zobaczył dwie agrafki.
- Ale tu gorąco - lamentowała jedna.
- To się rozepnij! - pouczyła go druga.
Doktor Ciasteczko poirytowany nieinteligencją pustynnych agrafek ruszył w droge wciąż zastanawiając się nad sensem ich rozmowy.
Rok później wylądąwał w szpitalu psychiatrycznym ponieważ rozmowa agrafek skierowała go do rozwiązania tajemnicy istnienia.
No i CDN...
no jakoś tak to szło mniejwięcej:] |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Śro 7:53, 26 Sie 2009 |
|
|
Zoro82 |
tourist |
|
|
Dołączył: 26 Sie 2009 |
Posty: 5 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Przychodzi goła laska na rękach do baru i mówi do barmana:
- Nalej mi pan na kreskę.
-----
- Czym się różni kobieta od komara?
- Komar jak ssie to nie trzeba go głaskać po głowie. |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Nie 14:10, 31 Lip 2011 |
|
|
Kerafiki |
weirdo |
|
|
Dołączył: 21 Lip 2011 |
Posty: 54 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Cytat: | Przyjeżdża Benedykt XVI do Polski. Wiadomo poloniści rozpisali mu całą przemowe poprawnie fonetycznie. stoi na mównicy i nagle całe te papiery wiatr mu porwał. Stoi taki zgłuptaczony, myśli co teraz...
patrzy na biskupów, oni do niego: Mów cokolwiek co pamiętasz po Polsku...
Benedykt zaparł sie o mównice: OBROŃCY WESTERPLATTE PODDAJCIE SIĘ!!!!!! |
Cytat: | Facet siedzi w ciemnym klubie. Sączy drinka i słyszy, jak ktoś usiadł tuż obok niego. Postanowił zagadać:
- Opowiedzieć Ci dowcip o blondynce?
Na to żeńskim głosem:
- Jestem blondynką, mam 170cm wzrostu i jestem bardzo silną kobietą. Tuż za mną siedzi moja koleżanka, także blondynka, która od 15 lat trenuje podnoszenie ciężarów. Natomiast za nią siedzi 2-metrowa zawodniczka kick-boxingu, też blondynka. Nadal chcesz opowiadać ten dowcip?
- Nie, nie chce... pie*dole, nie będe trzy razy tłumaczył. |
|
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Nie 16:22, 31 Lip 2011 |
|
|
Decha |
subterranean homesick alien |
|
|
Dołączył: 29 Gru 2010 |
Posty: 870 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Wągrowiec |
|
|
|
|
|
|
|
|
Dobre Dobre Ale z papieżem lepszy
To teraz ja Żart zyskuję sporo gdy się go mówi na głos
Student ukończył studia. Jedzie do rodziny na wieś Siada i mówi do ojca
-Ojcze co ja mam teraz zrobić?
Ojciec na to:
-Wynieś gnój
Syn na to z zdziwieniem
-What?
-Łot krów i łot świń-Odpowiada ojciec |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Nie 18:09, 31 Lip 2011 |
|
|
Kerafiki |
weirdo |
|
|
Dołączył: 21 Lip 2011 |
Posty: 54 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
stare : P
to niżej napewno nie śmieszne, ale ja lubię:
Cytat: |
Na wykładzie z ornitologi profesor wywołuje studenta i pokazując mu tylko nogi jakiegoś egzotycznego ptaka pyta ...
Co to za gatunek?
-nie mam pojęcia profesorze...
-pańskie nazwisko,pyta profesor?
Student podnosi nogawki i odpowiada
-Sam se pan zgadnij
|
|
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kerafiki dnia Nie 18:12, 31 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Nie 13:27, 14 Sie 2011 |
|
|
Kerafiki |
weirdo |
|
|
Dołączył: 21 Lip 2011 |
Posty: 54 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
nie mogę heh
Cytat: |
W knajpie spotyka się dwóch kumpli:
- Słyszałeś, ponoć Staszek nie żyje!
- Tak, wiem o tym doskonale... Wyobraź sobie, że Staszek jechał samochodem obok mojego domu i nagle wyskoczył mu pod koła kot. Staszek nie chciał przejechać zwierzaka wiec szarpnal kierownica w bok, wjechal na kraweznik, auto wylecialo w powietrze, przeturlalo sie po moim ogrodzie, Staszek wylecial z samochodu i przez szybe wpadl do mojej
sypialni...
- Daj spokoj, przeciez to straszne tak zginac!
- Ależ nie, on wciąż jeszcze żył. Lezał tak cały we krwi w tym rozbitym szkle i nagle zauwazyl taka stara, zabytkowa szafe. Wyciągnął rękę i chwycił się szafy, żeby wstać. Niestety szafa z całym impetem przewróciła się na
niego i pogruchotała mu kości...
- Rany, jaka okropna śmierć!
- Nie, nie, utrzymał się przy życiu. Jakoś wypełznął spod szafy i doczołgał się do schodów. Tam chwycił się poręczy i próbował podnieść, ale poręcz nie wytrzymała ciężaru jego ciała i urwała się pod nim. Staszek spadł z pierwszego piętra na stół w korytarzu, a połamane kawałki poręczy powbijały mu się w ciało...
- Psiakrew, strasznie zginął!
- No co ty, to go nie zabiło. Spadł tuż obok drzwi do kuchni,czołga się do środka i próbuje podciągnąć na kuchence, ale zahaczył o duży garnek
z gotującą się wodą i chlust! Człowieku, cały wrzątek wylądował na nim i poparzył mu ciało...
- Cholera, przerażająca taka śmierć!
- Ależ nie, wciąż jeszcze oddychał. Mało tego, w pewnym momencie zauważył
telefon. Próbował dosięgnąć słuchawki, żeby wezwać pomoc, ale zamiast tego
wetknął palce do gniazdka elektrycznego. Żebyś ty to widział, woda w połączeniu z prądem wywołała istny żywioł i Staszkiem szarpnęło napięcie rzucając jego ciałem o ścianę...
- O rany, okropnie tak umrzeć!
- Daj spokój, on wtedy jeszcze nie umarł...
- To właściwie jak on zginął?
- Zastrzeliłem go!
- Zastrzeliłeś go?
- Kurwa, człowieku, przecież on by mi rozpierdolił całą chałupę!
|
|
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Nie 16:02, 14 Sie 2011 |
|
|
Decha |
subterranean homesick alien |
|
|
Dołączył: 29 Gru 2010 |
Posty: 870 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Wągrowiec |
|
|
|
|
|
|
|
|
Stare . Ale jare |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|