| | |
Wysłany: Wto 15:58, 03 Lip 2007 |
|
|
agata |
Administrator |
|
|
Dołączył: 14 Paź 2005 |
Posty: 518 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Wrocław |
|
|
|
|
|
|
|
|
No to jedziemy z tym koksem.
Sonic Youth - rewelacja. Pierwszy raz poczułam, że mam do czynienia z gwiazdami dużego formatu. Kim była trochę nie w formie chyba, ale rozkręciła się i bisy wręcz powaliły.
Dalej The Roots - prawdopodobnie najlepszy koncert, na jakim byłam, niesamowite show, wszystko zgrane, kontakt z publicznością, energia, tłum bawił się świetnie, Rootsi też. Muzycznie cudo, wszystko na żywych instrumentach, żałuję tylko, że nie daliśmy rady zrobić sobie z nimi zdjęcia.
Next day. O.S.T.R. jako jedyny z Polaków na dużej scenie nie dał ciała. Musiał być nieźle spalony, bo gadał straszne bzdury, ale nie przeszkadzało.
Groove Armada - niestety przesiedziane pod mokrym parasolem, widziałam tylko końcówkę. Ale koncert musiał być niezły, trochę żal.
Beastie Boys - w błocie, deszczu, przemarznięci, ale wytrwaliśmy. Dlaczego wytrwaliśmy? Byłoby super. Gdyby nie wstawki z nowej płyty. Kiedy już tłum był rozgrzany, roztańczony, zaczynali instrumentalne przerywniki. Nie, żeby brzydkie, ale nudziły i psuły efekt i atmosferę. Tym bardziej, że w planach był przecież drugi koncert - instrumentalny (o ile dobrze się orientuję, bo nie byłam).
Muse - fajny pokaz dali, mnie się osobiście podobało. Bellamy pokazał się jako naprawdę dobry muzyk, szczególnie fortepianem powalał. Gorzej z wokalem - dźwiękowcy się nie postarali i niewiele było słychać. Efekt zepsuła też oczywiście pogoda - pod koniec słyszałam już tylko szczęk własnych zębów. Ogólnie dla panów z Muse szacunek.
Dzień trzeci. Bloc Party... powiem tyle. Jak wróciłam do domu i włączyłam Silent Alarm pomyślałam: nagrania studyjne to żenada. Bardzo wyraziście pokazali, jaka ogromna jest przepaść między muzyką graną na żywo, a tą wciśniętą na jakieś CD, nawet przy 5.1 i audigy 4. Byłam zachwycona, a już pełni szczęścia dostarczyła...
Bjork. Brak słów. Nie do opisania. Od łez po histeryczny śmiech. Bardzo emocjonalnie, prawdziwie, przynajmniej dla mnie. Tylko brak Come To Me mnie rozczarował, szczególnie mi bliskiej. Tak czy inaczej wszystkiego mieć nie można, a narzekać - kto był - naprawdę nie ma prawa.
I już pomijam braki w organizacji. I kolejki. I głupie kupony na wszystko. I małe ilości piwa. I śmierdzące toitoi-e. I chamstwo niektórych ludzi. Było SUPER!!! Do zobaczenia za rok
Trochę zdjęć - choć niezbyt wyraźne (a część nie na temat): [link widoczny dla zalogowanych] |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Wto 19:43, 03 Lip 2007 |
|
|
wilczyca90 |
Low ;> |
|
|
Dołączył: 01 Lut 2006 |
Posty: 1399 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Kraków |
|
|
|
|
|
|
|
|
Ojeej, ale to zdjęcie Lissacka... wzruszyłam się!
Chwila pobujania przy Całej górze barwników, a później również krótki jazzowy trans przy Pink Freud. Szkoda, że się nie mogłam sklonowac, ale przy PF zostawiłam swoje drugie uszy i było naprawdę dobrze
TCIOF - miłe, acz nie poruszyło mnie zbytnio, nie obsłuchana jestem jeszcze z nową płytą i tak mi sie wszystko zlało.
Sonic youth - ujęli mnie żywiołowością i cóż za szczęście, że było dużo kawałków z Dirty i Daydream nation. Jakbym sie tyle kręciła co Kim, to bym nie utrzymała pionu po jednej piosence. Dali czadu.
Out of tune - sporo osób zebrało, błotka było co nie miara, ale sie przynajmniej miło wygniatało wodę z podłoża w rytm. I te różowe spodnie... chyba sobie takie kupie!
Crazy P - przymuszona deszczem do tego koncertu (tylko chwila pod główną sceną na Groove armada), ale nawet nie żałuję. Nie mogę wyjśc z podziwu jak w głosie wokalistki po nieustającym ruchu nie było słychac zmęczenia. I nie widziałam dotąd, by jakikolwiek z artystów robił zdjęcia publice.
Kombajn do zbierania kur po wioskach - aaaaa tu też mogłabym się rozdwoic, bo na Beastie boysach już chyba tak strasznie nie padało. Za to w namiocie przeciekał dach Ale Kombajn też dał czadu. Szkoda, że nie mogło byc bisów. Zła pani wychodziła na scenę i pokazywała, że nic z tego, buu.
Indios bravos - właściwie znałam może z 3 kawałki, ale przyjemnie było. Miejsce przy barierce bocznej w środku na resztę wieczoru Bez błota! Chociaż błoto nie było straszne dla mnie. Raaany, Ale Janosz to sobie mogli naprawdę podarowac. Jakoś tak opadłam z sił.
Bloc party - jak napiszę, że BP to mój drugi ulubiony zespół po RH, to powinno już byc wszystko wiadomo. Nie wiadomo skąd się wzięła energia (ale moje gardło tego koncertu już nie mogło przetrzymac i jeszcze dzisiaj rano prawie mówic nie mogłam). Świetny kontakt z publiką, ciesze się straszniem, że w Russellu polska krew płynie i w 2 słowach: było cudownie.
Bjork - za to ona otworzyła bramy raju Moje ukochane I miss you. Pluto! I bis. Na Oceania płakałam ze szczęścia. Nie mogło byc lepszego zakończenia niż Declare independence. Poczułam się troche jakbym lewitowała.
Ale trzeba było zejśc na ziemie. Wdepnąc w błotko, które baaardzo polubiłam i ten smrodek na polu namiotowym. Już nawet nie toitoi-e śmierdziały tylko błoto Uwierzy ktoś, że w toitoi-ach nawet było coś na kształt miłego zapachu, dobrych zamków i papier?! Ale to przed 7 I za rok mam zamiar wrócic chociażby dla atmosfery. |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Śro 13:08, 04 Lip 2007 |
|
|
miko |
hunting bear |
|
|
Dołączył: 05 Maj 2006 |
Posty: 332 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Toruń |
|
|
|
|
|
|
|
|
ach jak wam zazdraszczam to nie ma słów...najbardziej żałuję Bjork, Sonic Youth, Bloc Party i LCD Soundsystem.
jaka była setlista Soniców i Bloc Party?
więcej relacyj poproszę |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Wysłany: Czw 0:14, 05 Lip 2007 |
|
|
marian |
hunting bear |
|
|
Dołączył: 12 Mar 2006 |
Posty: 271 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: z daleka |
|
|
|
|
|
|
|
|
boze sonicy zagrali wszystko co najlepsze
liczylem na reene, incinerate, teenage riot, 100%, schizophrenia i kool thing - same hity i je dostalem:)!!!!
jezeli chodzi o bloc party to bardzo podobaly sie wykonania kocertowe piosenek z drugiej plyty!! |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Wysłany: Czw 11:18, 05 Lip 2007 |
|
|
wilczyca90 |
Low ;> |
|
|
Dołączył: 01 Lut 2006 |
Posty: 1399 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Kraków |
|
|
|
|
|
|
|
|
Ojjj tak, druga płyta może rewelacyjna jakaś nie jest, ale koncertowo świetna. No i Gordy na perkusji hyhyhy. Właściwie nie było z nowej tylko Where is home, Kreuzberg i SRXT, c'nie? |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Wysłany: Czw 11:46, 05 Lip 2007 |
|
|
sari |
kid a |
|
|
Dołączył: 20 Gru 2005 |
Posty: 143 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Gdańsk |
|
|
|
|
|
|
|
|
Joj. Na makasa siemi nie podobało. Przeżyłam tylko bardzo sy i to starczy, nic ich nie pobiło. Ogolnie było za duzo ludzi,czlowiek w takim tlumie czuje sie taki niepotrzebny i nic nieznaczacy. A Bjork to w ogole jak jaks swieta,ikona, brakowalo tylko by ludzie rzucili sie na kolana,jak wyszla na scene:/. Nie jade za rok,nie polecam. Pozdrawiam! |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Wysłany: Sob 11:32, 07 Lip 2007 |
|
|
RVM |
ttmr crew |
|
|
Dołączył: 19 Paź 2005 |
Posty: 1076 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Trzebiatów. Tjaaa, to tutaj zwijają asfalt na noc... |
|
|
|
|
|
|
|
|
last.fm/user/rvm/journal
a komu sie nie chce wchodzic:
SY, Bjork, LCD pozamiatali
BP, KDZKPW, Roots przyjemne
Muse bylo bardzo bardzo zabawne hihi
nie byłem na GA i BB- żal.pl
tciof nudny
indios bravos wtf jacys indianie nie kapuje. beznadziejne |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Wysłany: Pon 13:47, 09 Lip 2007 |
|
|
marian |
hunting bear |
|
|
Dołączył: 12 Mar 2006 |
Posty: 271 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: z daleka |
|
|
|
|
|
|
|
|
zgadzam sie z przedmówcą w 100%!
indios bravos i ala janosz na wokalu to jesteś kurwaniewiemchuj!
na muse zostalem trzy piosenki i umierałem ze śmiechu - bylem w pierwszych rzędach i jak wychodziłem to fanki ballemy'ego z zaostrzonymi pazurami napewno walczyly o moje miejsce! ooooooooo tak:) |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Wysłany: Pon 18:16, 09 Lip 2007 |
|
|
wilczyca90 |
Low ;> |
|
|
Dołączył: 01 Lut 2006 |
Posty: 1399 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Kraków |
|
|
|
|
|
|
|
|
Słyszał ktoś na polu namiotowym litewski okrzyk 'ratu' bądź angielski 'rattoo'? xD Ktoś oprócz rvma. |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Śro 16:08, 11 Lip 2007 |
|
|
jimmi |
blackstar |
|
|
Dołączył: 08 Mar 2006 |
Posty: 224 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Bydgoszcz |
|
|
|
|
|
|
|
|
ja nie wiem, ale koncert sonic youth był dla mnie najgorszym koncertem całego festivalu.
byliście na łaki łan, pink freud ? to co oni tam robili to było boskie.
panowie z muse zagrali niesamowity koncert. tak jak nie za bardzo lubiłem muse wcześniej tak teraz po prostu spodobali mi sie na maksa.
na bloc party nie byłem bo mnie cioty bramkarskie nie wpuściły, a miałem 4 litry wina. szkoda, aczkolwiek nie nawilża mnie ten zespoł.
bjork.. to oczywiste że kto przeżywa jej piosenki to czuł sie jak na sigurach w zeszłym roku.. a kto nie lubi stwierdzeń "moje filiżanki mają skrzydełka" to bedzie ją beształ. ogólnie ja sie popłakałem kiedy grali JOGA.
GROOVE ARMADA!!! ej sorry chłopaki i dziewczyny, ale obok łaki łan, bjork i muse ten band zamiótł wszystko dla mnie na openerze....hehe. tysiące bałnsujących ludzi w deszczu.. to było bardzo rzeźkie
Beastie Boys - mają tak wielkiego stajla, i klimat że to był po prostu zajebisty koncert kultowej grupy.. cóż tu dużo mówić.
a kto słyszał MIKROWAFLE ? - co za syf.
apteka do bani.
the car is on fire - myślałem że padne z nudów PRZECHODZĄC koło sceny. nie wiem dlaczego oni w ogóle sie znaleźli na głownej.
a jak tam burza sie wam podobała ? mi bosko. miałem basenik w namiocie a potem ktoś w nocy wkradł sie do namiotu i zrobił taki syf, że za rok biore kłódke
ej, a czy ktoś z was sie załapał na impreze do ładowkarni ? przyszedłem sobie 2 dnia naładować telefon popijając winkiem. kumpel zaczął jakiś monolog, i dzięki temu poznał jakiś anglików którzy przynieśli potem absynt, i zołądkową gorzką. zaczeła sie dość głośna imprezka hehehehe... |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Śro 19:55, 11 Lip 2007 |
|
|
drac |
subterranean homesick alien |
|
|
Dołączył: 28 Paź 2005 |
Posty: 813 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: bielastok |
|
|
|
|
|
|
|
|
hmm, no to tak sumując wszystkie relacje, chyba niewiele straciłam ^^ jakby nie patrzeć, zawsze zbierze się taka grupa osób, żeby na wszystko dało się ponarzekać ^^
no troszkę mi szkoda nieobaczenia bjork, bo pewnie bym się rozpłynęła... chociaż nie.. tłum by mnie zgniótł
i tak zerkając na fotki agaty.. achh |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Śro 20:33, 11 Lip 2007 |
|
|
wilczyca90 |
Low ;> |
|
|
Dołączył: 01 Lut 2006 |
Posty: 1399 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Kraków |
|
|
|
|
|
|
|
|
jimmi napisał: | a jak tam burza sie wam podobała ? mi bosko. miałem basenik w namiocie :) a potem ktoś w nocy wkradł sie do namiotu i zrobił taki syf, że za rok biore kłódke :) |
Haa, burza była cudowna! Wcześniej na bramie puszczali techniawe i ojca wkurzało, on chciał tylko jednego pioruna. Cóż, przyszło więcej. Nigdy. Więcej. Burzy. W namiocie. Ale sucho było w namiociku. W zasadach bezpieczeństwa Roskilde napisali, że namioty obowiązkowo trzeba zamykac na kłódki. Może u nas też na coś takiego wpadną.
Niegrzeczne dziecię ze mnie i zessałam z sieci kawałek openerowej Bjork. Drugi raz sie musiałam popłakac. Oceania nowym utworem, przy którym nie potrafie sie nie wzruszyc. |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Czw 1:47, 12 Lip 2007 |
|
|
jimmi |
blackstar |
|
|
Dołączył: 08 Mar 2006 |
Posty: 224 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Bydgoszcz |
|
|
|
|
|
|
|
|
wiesz co.. był moment podczas tej burzy że ja sie naprawde bałem. mam jakąs piorunofobie.najwidoczniej..... ale co było wtedy najlepsze! burza sie wyluzowała i kto pierwszy zaczął imprezować ? SZKOCI I ROSJANIE !! WÓDE WLEWALI |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Czw 11:06, 12 Lip 2007 |
|
|
arpeggi |
weirdo |
|
|
Dołączył: 17 Lip 2006 |
Posty: 76 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: wwa |
|
|
|
|
|
|
|
|
To dołączę jeszcze moją relację.
Będzie krótko, bo w tym roku pech mnie prześladował... dojechałam późno, bo w połowie SY, ale zdążyłam zanotować, że przyjemnie hałasowali
Potem mój jedyny w pełni zaliczony koncert - The Roots. To było coś! Mimo iż musiałam go spędzić na trawce dość daleko od sceny, (a pod moim bokiem różni ludzie raz po raz, a to załatwiali potrzeby fizjologiczne, a to uprawiali szybki seks pod płotem ) to wrażenie było piorunujące! I doprawdy warto było jechać przez pół Polski dla tego koncertu.
W sobotę znów mi się wiele nie udało - Beastie Boys z samochodu na parkingu przy namiotach. Całkiem nieźle było słychać, choć koncert z tej odległości wydał mi się umiarkowanie porywający... Wogóle to miałam wrażenie, że znacznie podkręcono nagłośnienie od zeszłego roku. Jak dla mnie za bardzo...
Muse zignorowałam.
Najbardziej czekałam na niedzielę i zestaw 3 x B, ale niestety nie było mi dane... Musiałam się w trybie awaryjnym ewakuować! Nic dodać! Kompletna załamka!
Mimo to nie zniechęciłam się i w przyszłym roku też stanę na głowie i pojadę. Poza tym w przyszłym roku Radiohead przyjeżdża! |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Czw 19:21, 12 Lip 2007 |
|
|
wilczyca90 |
Low ;> |
|
|
Dołączył: 01 Lut 2006 |
Posty: 1399 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Kraków |
|
|
|
|
|
|
|
|
Ojj, jeśli Radiohead przyjedzie to nie tylko na głowie stane, żeby znów byc w Gdyni. Już dla Bloc party stawałam, a co dopiero dla nich. No to kto jeszcze oczekiwany w przyszłym roku? Arctic monkeys tak mi sie zdaje... :> |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|