Pink Floyd. slabo?!

Robert · hunting bear

tak se teraz myśle ze Floydów to już z 10 lat nie słuchałem.......a kiedyś..potrfiliśmy w internacie całą noc słuchać i omawiać Smile

- moim faworytem zawsze była the final cut... i Atom....

2+2=5 · Low ;>

to ile ty masz lat?

Robert · hunting bear

haha pisałem juz - 30

Łukasz J · subterranean homesick alien

To jesteś chyba starszy o połowę od wielu osób na tym forum. Ja ze swoją 21 latką czuję się tu staro. A wracając do pytania kto w końcu grał na gitarze na tym koncercie?

2+2=5 · Low ;>

odpowiedz jest na stronie wczesniej. spisana z oryginalnego DVD (ktorego aukcja byla na jakims ebayu czy innym czymstam)

ignus · ttmr crew

a propos pink floyd to niedawno wyszla solowa plyta Gilmoura. calkiem przyjemna jak na razie.

Łukasz J · subterranean homesick alien

ignus · ttmr crew

wiemy wiemy. moze i poslucham wersji plytowej, niemniej jednak nie przepadam za opera.

2+2=5 · Low ;>

a ja wam powiem tak - amatorszczyk Waters (jak ktos mi powie, ze jest zawodowym muzykiem to go wysmieje) po sukcesie Pink Floyd, jakze swietnego zespołu, dla mnie najbardziej znaczacego od konca lat 60 do poczatku 80, napisał sobie opere jakby byl Bog wie jakim kompozytorem. nawet nie chce tego sluchac

JonnyZielony · Low ;>

oskar · Administrator

a ja może się narażę, ale uważam, że Pink Floyd wywarł mały wpływ na muzykę.... Nie mówię, że to słaby zespół, bo go lubię. Ale moim zdaniem to wpływ ich na muzykę był prawie żaden (no może poza wpływem mentalnym).
Jak ktoś się ze mną nie zgadza, to niech mi pokaże np jakieś zespoły, które wzorowały się na Pink Floyd, albo jakieś elementy muzyki Pink Floyd, z których czerpali inni.
Np biorąc pod uwagę takie zespoły jak The Beatles można od razu konkretnie pokazać ich wpływ na muzykę (np. cała rockowa rewolucja, zespoły typu Porcupine Tree itd jadą na patentach The Beatles).

p.s. od razu mówię, ze nie chcę się kłócić tylko podyskutować.
p.s.2+2 Waters był zawodowym muzykiem, możesz mnie wyśmiać

Low · ttmr crew

porcupine tree.
ścianka.

dwa zespoły które wpadają mi do głowy bez zastanowienia. ale zgodze się z tezą, jakoby wywarli większy wpływ mentalny, aniżeli czystko muzyczny.

(kółko dzieci uzdolnionych literacko zaprasza w środy o 15)

ignus · ttmr crew

no Oskar, PT i rockowa rewolucja? nie wrzucilbym ich tam...
ostatnio wyszedl tribute album do the wall. i tam m.in. wystapili Adrian Belew z King Crimson, Ian Anderson z Jethro Tull. a takze np. Malcolm McDowell...
powiem tez tak - PF byli zespolem pionierskim, bo nikt przed nimi nie gral tak kosmicznych rzeczy. wez np. "Set the controls for the heart of the sun". czy ktos nagral wczesniej cos takiego?
poza tym, floydzi byli pionierami "samplownictwa". to zabrzmi niedorzecznie, ale nie wiem czy ktos wczesniej uzywal tak szerokiego spektrum dzwiekow pozamuzycznych przed nimi. dzisiaj to mozna wrzucic do cooledita i obrobic, wtedy to musieli nagrywac na tasmy i je ciac oraz ukladac w odpowiedniej kolejnosci. troche to pracy kosztowalo, ale sa naprawde rozpoznawalne, jak brzek pieniedzy spadajacych na poczatku Money.
nawet w glupich rozpierdalaczach (a przynajmniej w paru moich "kompozycjach") slychac echa Ummagummy...
tak samo ich koncerty. to oni jako jedni z pierwszych mieli okragly projektor oraz liczne elementy dekoracyjne ze tak powiem. eksplodujacy samolot w trakcie wykonywania "On the run", dmuchana swinia czy mur z tekturowych cegiel... no i postacie Matki czy Nauczyciela (The Wall)...
probowali tez wprowadzic kwadrofonie, ale ta jednak sie nie przyjela. Dark side byl miksowany z mysla o kwadrofonii, ktora jednak nie weszla do uzytku wowczas.
to na razie tyle Smile

discuss

oskar · Administrator

Ignus nie przekonują mnie Twoje argumenty.
Tribute, dla mnie nie oznacza, że wnieśli coś do muzyki tylko, że niektórzy panowie bardzo lubili ich słuchać i/lub chcieli sie popisać swymi interpretacjami (choć ten tribute, o którym mówisz jest mocno odtwórczy). Takie zespoły jak King Crimson czy Jethro Tull, nie potrzebowali Pink Floydów, oni szli własnymi szlakami.
Motywy z utworów, wiadomo, że są rozpoznawalne, "Another brick in the wall" to przeca jedna z najbardziej znanych utworów w historii muzyki. No ale to nie obala mojej tezy. Teza moja była, że Pink Floyd nie wnieśli zbyt dużo do muzyki. Bo faktu, że byli świetnym zespołem i że nagrali dużo świetnej muzyki to ja nie neguję. Z tymi faktami ja się zgadzam.
Co do loopów, to też bym się spierał bo w tamtym czasie to bardzo dużo zespołów już się nimi bawiło - oni ich używali najwięcej, także prędzej czy później to i tak by weszło do powszechnego użytku. A efekty muzyczne to jako pierwszy rozpropagował Jimmy Hendrix.
Jak dla mnie to: Pink Floyd się pojawili, byli czymś innym, ale za ich tropem stricte muzycznym ludzie nie podążyli.

p.s. nie wiem czy echa ummagummy słychać w rozpach bo ja np jej nie przesłuchałem Wink

p.s.2. a ja bym wrzucił, bo Beatlesi, jak wiesz różne etapy w swej muzyce mieli. PT bazuje na tym późniejszym etapie, a NRE na tym wcześniejszym. No ale to tylko moja opinia, zawsze możesz się z nią nie zgadzać Wink

ignus · ttmr crew

no porcupine tree nagyrwa od 1987 roku. i co, madralo? Twisted Evil

jesli nie przesluchales ummagummy to posluchaj. trudna rzecz, ale warto mysle Wink